Tak jak wyżej napisałem wiersz ten jest rezultatem mojej wizyty w dniu 1 października 2023 r. w Kalwarii Pacławskiej, w Sanktuarium Matki Bożej gdzie spoczywają szczątki przyszłego świętego O. Wenantego Katarzyńca. Zanim jednak tam dotarłem w Godzinie Miłosierdzia sprawowałem Mszę św. w moich intencjach, Rycerza Maryi Niepokalanej, Darczyńców, którzy mnie wspierają swoimi Komuniami, adoracjami Pana Jezusa, Różańcami, Koronkami do Pana Jezusa Miłosiernego, zamawianymi u mnie łacińskimi Mszami świętymi i składanymi ofiarami na utrzymanie Pustelni św. Jana Pawła II. Wszystko inne będzie zawarte w wierszu poniżej.
Ref: Miłosierny Panie - niech mi się stanie to, co powinno się wedle woli Twojej stać!
1.Wziął mnie Pan i zabrał do Nieba,
Jam nie wiedział, że może to się stać,
Stało się jednak to, co się stało jak trzeba,
I tak moja niebiańska przygoda się zaczęła tak jak trzeba.
Ref: Miłosierny Panie...
2. W święto mojej bliskiej św. Tereski z Lisieux wziął mnie mój Pan poprzez Rycerza Maryi Niepokalanej Grzegorza do kapliczki św. Franciszka,
Jam tam sprawił łacińską w intencjach swoich, jego oraz tych, co mi różne dary Boże i ludzkie wypraszają!
Trochę był Grzegorz jak ten drugi synek z Ewangelii, który mówił, że nie pójdzie do pracy na pole swego ojca, ale jednak poszedł i tak samo Grzegorz, który jednak przyszedł na Mszę św. i skorzystał ze świętych darów Nieba jak trzeba.
Zrobił też fotki jak ja tam w kapliczce św. Franciszka, co tam bywał św. Wenanty i tam ja sprawiał wymarzoną moją od lat Mszę św. jak trzeba!
Ref: Miłosierny Panie...
3. Zabrał mnie następnie Pan Miłosierny do prochów umiłowanego przeze mnie św. Wenantego,
Tam żem się modlił na Koronce i zrobił wpis do Księgi Pamiątkowej jak trzeba,
Zaświecił ja światełko, złożył ofiarkę i napisał swoje i innych przeproszenia, podziękowania i błagania tak jak trzeba,
Św. Wenanty się do mnie uśmiechnął, głową kiwnął, że się dobrze wszystko toczy tak jak trzeba!
Ref: Miłosierny Panie...
4. Potem były pierogi na kolację i rano mnie obudziły kozy i daniele wolno chodzące tak jak trzeba,
Jeszczem się nie przebudził umysłowo i duchowo, a już przyszło przez Grzegorza dobre słowo tak jak trzeba!
Rzekł on do mnie, że sprawdził drogę i pojedziemy do Markowej, bo tam są relikwie Świętej Rodziny Ulmów: Józefa, Wiktorii i ich 7 - ga Dzieci Męczenników i tam są oni dla nas "otworem" tak jak trzeba!
Po rannej zatem sytej jajecznicy pojechaliśmy pożegnać się ze św. Wenantym i jego i naszą Mateńką Maryją Pacławską, aby dalej udać się w drogę, bo tak trzeba!
Ref. Miłosierny Panie...
5. Tam po drodze u podnóża Kalwarii Pacławskiej zakupiłem 2 główki kapusty, cebulę i czosnek,
Chwile mijały a my po drodze Zdrowaśki i Koronkę zmawiali w tych samych intencjach co wcześniej, przepraszając, dziękując i prosząc o dary Nieba dla siebie nawzajem i innych tak jak trzeba!
Potem była Markowa tzn. nawiedzenie grobu Ulmów i ich szczątków złożonych w trumnie kutej - mosiężnej w kościele,
Tam zaś te same intencje wznosił do Nieba za siebie, innych i myślę, że były one jak te "chmurki" i słoneczko, co oświecało nasze oblicze ducha tak, jak trzeba i nawet możemy wtedy "polecieć" do Nieba!
Ref. Miłosierny Panie...
Prawa autorskie zastrzeżone - c. d. n.