Terapia poznawcza uzależnień cz. XV
Padre Camillo • 29 grudnia 2019
Terapia uzależnień: 1. Pacjenci uzależnieni z osobowością z pogranicza i osobowością aspołeczną 2. Pacjenci z aspołecznym zaburzeniem osobowości 3. Pacjenci z osobowością z pogranicza

Uzależnienia i zaburzenia osobowości, takie jak osobowość z pogranicza i aspołeczna są same w sobie bardzo trudne do leczenia. Ich połączenie jest dla terapeutów bardzo dużym wyzwaniem. Większość uzależnionych z osobowością z pogranicza i aspołeczną jest silnie zmotywowana, by jednak podążać ku swoim własnym celom służącym ku ich "interesom". U osób uzależnionych z osobowością z pogranicza występuje schemat: "Jestem zły i zasługuję na to, aby moje życie waliło się w gruzy". Ten schemat występujący u uzależnionych uniemożliwia osiąganie efektów terapii oraz ich zdrowienie. W takim przypadku nic nie daje odwoływanie się do celów krótko i długoterminowych. Należy najpierw zająć się modyfikacją ekstermalnie nieprzystosowawczych przekonań u osób uzależnionych, które prowadzą ich do nienawiści wobec samych siebie, lęku przed sukcesem i natrętnego przeciwstawiania się terapeutom podczas prowadzenia terapii.
1. Pacjenci uzależnieni z osobowością z pogranicza i osobowością aspołeczną
Osoby uzależnione z osobowością aspołeczną bardzo rzadko trafiają na terapię z własnej woli. Osoby te nie uważają siebie samych za zaburzonych emocjonalnie i postrzegają osoby z otoczenie uważając je za źródło ich problemów. Wyrażają to takie ich stwierdzenia: "Oni mnie dręczą, znęcają się nade mną, ciągle na mnie nastają, kierują mną" itd. U pacjentów uzależnionych aspołecznych przyczyną podjęcia leczenia jest zazwyczaj nakaz sądowy.
Pacjenci z osobowością aspołeczną są nienasyconymi poszukiwaczami doznań, czują się znudzeni i mogą być zdekoncentrowani podczas prowadzonych sesji terapeutycznych, jeśli prowadzący sesję terapeuta nie jest pełen energii, kreatywny i nie zachowuje się nieco konfrontacyjnie. Gdy jednak terapeucie uda się utrzymać stymulację swych aspołecznych pacjentów, wówczas potraktują oni sesje jako wystarczająco angażujące, by mieć ochotę na nie przychodzić. Pacjenci aspołeczni zaangażują się chętniej, kiedy poczują, że ich relacje z terapeutą są interesującym wyzwaniem interpersonalnym.
2. Pacjenci z osobowością aspołeczną
Problemem u osób uzależnionych z osobowością aspołeczną jest to, że znacznie częściej niż "przeciętni" uzależnieni trwają oni w uzależnieniu podczas kontynuacji terapii (także po jej zakończeniu) (Doren, 1987). Wielu uzależnionych pacjentów potępia swoją konsumpcję alkoholu i innych substancji psychoaktywnych, natomiast pacjenci aspołeczni sprawiają silne wrażenie, jakby chcieli nadal pić alkohol i brać narkotyki. Pacjenci uzależnieni z osobowością aspołeczną terapię traktują jako naukę w celu lepszego ukrycia swojego uzależnienia.
Jeśli terapeucie zależy na przyłapaniu pacjentów aspołecznych na kłamstwach, powinien robić podczas sesji, czy po ich zakończeniu dokładne notatki. Normalną rzeczą jest robienie notatek terapeutycznych, jednak w przypadku osób uzależnionych aspołecznych jest to szczególnie ważne.
a) Aaron Beck i wsp. w "Terapia poznawcza uzależnień" wskazują na najbardziej skuteczną metodę monitorowania własnych reakcji poprzez analizę zalet i wad:
"Jeśli na przykład pacjent poczuje silny głód, jest instruowany, aby porównał zalety i wady abstynencji. Technika ta może być stosowana także w odniesieniu do innych nieprzystosowawczych aspektów zachowania:
- działania pod wpływem zemsty,
- porzucenia pracy,
- angażowanie się w ryzykowne zachowania seksualne,
- poddawania się myślom wywołującym złość,
- przerywania terapii,
- spotkań ze starymi znajomymi, którzy biorą narkotyki,
- przyjmowania postawy "wszystko mi jedno" oraz wielu innych "popularnych" sposobów funkcjonowania uzależnionych pacjentów aspołecznych.
Kiedy pacjent opanuje pewien stopień zaawansowania w stosowaniu tej techniki, może przejść do następnego "stopnia trudności" tj. rozróżniania krótko i długoterminowych zalet i wad swoich zachowań".
(s. 292)
b) Ważną częścią terapii u pacjentów uzależnionych z osobowością aspołeczną jest trening asertywności. Większość z nich zachowuje się w sytuacjach społecznych w sposób dychotomiczny, wg zasady "wszystko albo nic", co oznacza, że albo są bierni, albo agresywni. Asertywność nie należy do ich repertuaru zachowań i dlatego prowadzi to, oczywiście, do wielu problemów, takich jaj brak umiejętności powiedzenia "nie", kiedy ktoś z grupy proponuje wzięcie narkotyku, oraz stosowanie nieprawidłowych strategii zaradczych w sytuacjach konfliktowych z przełożonymi w pracy, osobami znaczącymi w ich życiu, kuratorami sądowymi, terapeutami itd.
3. Pacjenci z osobowością z pogranicza
Uzależnionych pacjentów z osobowością z pogranicza charakteryzuje przede wszystkim ekstermalnie niska tolerancja frustracji i nieumiejętność uczenia się na błędach. Mają oni skłonności do sięgania po substancje psychoaktywne w kłopotliwych i stresujących sytuacjach oraz trudności ze zbudowaniem i utrzymaniem stabilnych, opartych na zaufaniu związków z bliskimi. W przeciwieństwie do uzależnionych z osobowością aspołeczną, którzy uważają, że terapeuta nie jest im potrzebny, uzależnieni z osobowością z pogranicza poszukują skutecznie pomocy.
Szczególnie podwyższone jest niebezpieczeństwo czynów samobójczych u osób uzależnionych z osobowością z pogranicza ze względu na to, że utrzymują się u nich negatywne myśli o sobie, poczucie bezradności.
a) Jednym z ważnych celów terapii osób uzależnionych z osobowością z pogranicza jest zmotywowanie ich do zaprzestania brania substancji psychoaktywnych poprzez odwoływanie się do wyższej jakości życia w przyszłości. Zadanie to jest bardzo trudne wobec pacjentów, którzy mają przekonania: "Nie obchodzi mnie co się teraz lub później ze mną stanie?" lub "Nienawidzę siebie i zasługuję na to, aby moje życie legło w gruzach".
Z drugiej jednak strony uzależnieni z osobowością z pogranicza, są w porównaniu z pacjentami aspołecznymi, bardziej zdolni do troski i miłości w stosunku do innych osób, mimo braku dbałości o samych siebie.
b) Aaron Beck i wsp. w "Terapia poznawcza uzależnień" sugerują, że: "terapeuta musi ciągle zwracać uwagę na typowe dla pacjentów z osobowością z pogranicza dysfunkcje emocjonalne i poznawcze, które wzmacniają konsumpcję środków psychoaktywnych. Po pierwsze pacjencji z osobowością z pogranicza (jak już wcześniej powiedziano) skłaniają się do sabotowania własnych celów, wierząc, że nie zasługują na nie oraz że nie są zdolni do wprowadzania zmian na lepsze (Layden i wsp., 1993). Taki sposób myślenia zupełnie nie sprzyja działaniu w swoim najlepszym interesie, planowaniu przyszłości, współpracy z terapeutą i opieraniu się pokusie zażywania narkotyków. Dlatego patologiczny obraz siebie pacjentów z osobowością z pogranicza (np. negatywne myśli o sobie) należy zdiagnozować i potraktować jako część terapii uzależnienia".
(s. 297)
c) Kolejnym problemem uzależnionych z osobowością z pogranicza jest skłonność do przeżywania samotności i pustki wewnętrznej. "Wielu z nich twierdzi, że zażywanie narkotyku łagodzi na pewien czas te uczucia, co w przypływie euforii dawało im poczucie, że nie potrzebują innych ludzi. Nic więc dziwnego, że pacjenci z osobowością z pogranicza biorą najczęściej środki psychoaktywne w reakcji na konflikty interpersonalne i wynikający z nich nastrój dysforyczny".
(s. 297)
Aby pomóc osobom uzależnionym z osobowością z pogranicza można proponować im nawiązywanie nowych znajomości i tworzenia nowych związków z osobami wolnymi od narkotyków. Pomocna też będzie próba odbudowania właściwych relacji z rodziną i bliskimi.
d) Uzależnieni z osobowością z pogranicza mają skrajne myślenie czarno - białe. Mogą zatem zmieniać swoje spojrzenie na życie z optymistycznego na pełne beznadziejności, i to często z błahych powodów. Będąc w takim stanie euforii a następnie dysforii pacjenci dzwonią do swoich terapeutów prosząc ich o pomoc. Prawdziwa trudność polega też w tym kontekście na tym, że osoby uzależnione z osobowością z pogranicza mogą przeskoczyć bardzo szybko ze stanu pełnej nadziei abstynencji do nastroju beznadziejności i wtedy mogą powrócić do brania narkotyku. Kiedy piszę o narkotyku, to mam też na uwadze uzależnionych od picia alkoholu.
e) Występujące u uzależnionych z osobowością z pogranicza myślenie "wszystko albo nic" oddziałuje także na relację z terapeutą. Może się zatem zdarzyć, że w jednym tygodniu terapeuta jest traktowany przez uzależnionego jak zbawca (np. "Nikt mnie tak nie rozumie jak Pan. Jest Pan w porządku, mogę Panu zaufać"), a w następnym tygodniu terapeuta może być potraktowany jak "najgorszy drań" ("Jest Pan taki, jak cała reszta! Jest Panu całkowicie obojętne, co się ze mną dzieje! Pan w ogóle nie wie, o czym Pan mówi! Nie pomaga mi Pan nic a nic!"). Terapeuta w takich przypadkach nie może sobie pozwolić, aby skrajnie pozytywne lub negatywne wypowiedzi wywierały na nim większe wrażenie. Terapeuta ma zachować w takich sytuacjach spokój, okazywać nadal stałą gotowość do pomocy pacjentom, koncentrować się na ich myślach i przekonaniach, które wywołują u nich skrajne reakcje.
Podobnie jak w przypadku pacjentów z osobowością aspołeczną także w przypadku uzależnionych z osobowością z pogranicza ważne jest nauczenie ich asertywności, co umożliwia łagodzenie konfliktów interpersonalnych.